Gdzie się nie obejrzysz możesz usłyszeć, że nadrzędnym i jednocześnie ostatecznym celem treningu sztuk walki jest zdobycie mistycznego czarnego pasa.
Egzotyczny, dający niesamowitą szybkość i siłę, czyni swojego posiadacza niezwyciężonym, nieomylnym oraz wszechwiedzącym. „Czarny to nie kolor, czarny to siła!”
Brzmi świetnie, prawda?
Powiem Ci teraz coś czego być może nikt Ci nigdy nie powiedział.
Zdobycie czarnego pasa nie uczyni Cię nieśmiertelnym wojownikiem. Nic z tych rzeczy.
Czym jest czarny pas?
To symbol opanowania podstawowych umiejętności, które można skutecznie wykorzystać w realnej walce. To również symbol osiągnięcia poziomu, który pozwala samodzielnie doskonalić te umiejętności. To symbol drogi, na jaką weszliśmy i możemy nią dalej kroczyć pod warunkiem, że zrozumiemy, że to dopiero początek, a takich jak my są setki.
No dobrze, w takim razie co się zmieni po egzaminie?
Nic. Pozostaniesz wciąż tym samym człowiekiem (chyba, że uderzy Ci do głowy woda sodowa).
Będziesz popełniać głupie błędy w kihon.
Będziesz gubić detale w kata.
Będziesz przegrywać w kumite/randori.
I nadal będziesz mieć kłopoty z pewnością siebie, motywacją czy też kontuzjami.
Zupełnie tak, jak przed egzaminem na czarny pas.
Ponieważ czarny pas to nie koniec. Nie bez powodu w języku japońskim mówimy shodan. Czyli pierwszy stopień. Stoisz zaledwie koniuszkiem stopy na rzeczonym stopniu. A przed Tobą jeszcze długa droga.
Poznałeś zaledwie podstawy.
Co za ulga!
Teraz możesz przestać skupiać się na kolorze pasa, który nosisz na biodrach i skoncentrować na sobie. Pas to tylko 4 cm, które chronią Twój tyłek. O resztę musisz zatroszczyć się sam.
Kiedy zrozumiesz ten fakt, będziesz mógł poświęcić należytą uwagę temu, co najważniejsze. Rozwijaniu swojego potencjału, zdolności, pokonywaniu ograniczeń, stawaniu się coraz lepszym zawodnikiem i człowiekiem.
Jak mawiał sensei Jigoro Kano „Nie jest ważne bycie lepszym od drugiego człowieka. Ważnym jest bycie lepszym od siebie wczoraj.”
Oczywiście dotarcie do czarnego pasa to spore osiągnięcie. Zwłaszcza w dzisiejszym świecie, gdzie ludzie nie mają czasu dla siebie i swoich bliskich. Szukają łatwych rozwiązań i nie zależy im żeby się spocić.
Żeby zdobyć czarny pas potrzeba wiele samodyscypliny, uporu, wytrwałości i odporności psychicznej. By opanować techniki na wymaganym poziomie i móc je zaprezentować w trakcie egzaminu. Zdający musi wykazać się również odpowiednią dojrzałością i opanowaniem.
Nie jest to wcale proste. Być może z tego powodu adepci najczęściej decydują się na taki egzamin między 20 a 27 rokiem życia. Cóż, można by powiedzieć, że to już przedział wiekowy zakładający pewną dojrzałość i stabilność emocjonalną.
Jaka jest różnica między posiadaczem czarnego pasa a osobami z niższymi stopniami?
Czarne paski mają więcej obowiązków.
Trener więcej od nich wymaga.
Muszą świecić przykładem na dojo, zawodach, stażach i seminariach. Pomagać młodszym adeptom.
Za samurajki.